W wielu sklepach z elektroniką użytkową – zwłaszcza tych większych – pojawiła się możliwość przedłużenia gwarancji na okres do 5 lat. Często przedłużenie gwarancji jest równocześnie rozszerzeniem zakresu jej obowiązywania; obejmuje zdarzenia, które warunki gwarancji zwykle wykluczają jako bezpłatne naprawy. Tyle mówią reklamy. A jak jest naprawdę?
Przedłużenie gwarancji i dodatkowa ochrona produktów, które kupujemy, to nic innego jak ubezpieczenie. Występują dwa rodzaje ubezpieczeń sprzętu elektronicznego:Zarówno gwarancja, jak i dodatkowe ubezpieczenie (zwane przedłużeniem gwarancji) zapewniają nam bezpłatną naprawę sprzętu, w przypadku gdy uszkodzenie wynika z wad materiałowych lub produkcyjnych. Innymi słowy, przydatne jest gdy prawidłowo użytkowany sprzęt popsuje się „sam”. Gwarancja, jak i jej przedłużenie nie obejmuje usterek wynikających z mechanicznego uszkodzenia sprzętów, lub niewłaściwego jego użytkowania. Przedłużenie gwarancji zwykle nie dotyczy również dodatkowego osprzętu urządzeń AGD/RTV – takich jak np. piloty, baterie itp. dołączonego do głównego produktu. Zwróćmy uwagę, że producent zwykle udziela 2 lat gwarancji na swój sprzęt, w związku z czym jeśli kupujemy przedłużenie gwarancji do 3 lat to faktycznie przedłużamy okres w którym nasze urządzenie będzie bezpłatnie naprawione o 1 rok. Za ten dodatkowy rok, sklepy zwykle sobie życzą około 10% wartości sprzętu. Często dla „wygody” użytkownika ceny dodatkowego ubezpieczenia są stabelaryzowane i dla progów cenowych sprzętu jest przypisana cena ubezpieczenia, np.:
wartość sprzętu | opłata za ubezpieczenie |
poniżej 500 zł | 65 zł |
501 - 1000 zł | 104 zł |
1001 - 1500 zł | 151 zł |
1501 - 2000 zł | 65 zł |
2001 - 3000 zł | 185 zł |
3001 - 4000 zł | 223 zł |
4001 - 5000 zł | 342 zł |
5001 - 6000 zł | 413 zł |
6001 - 7500 zł | 503 zł |
7501 - 10000 zł | 640 zł |
10001- 20000 zł | 753 zł |
Jak widać w powyższej tabeli, opłata za ubezpieczenie jest większa niż 10% dla produktów kosztujących mniej niż 1500 zł, a potem nieco spada. Jest to jednak złudny spadek, gdyż zakupy sprzętu elektronicznego wartego powyżej 4000 zł to raczej rzadkość.
Z przedłużonej gwarancji możemy skorzystać, gdy nasz sprzęt się zepsuje, gwarancja producenta jest już nieważna oraz wygasły nasze prawa z tytułu rękojmi, czyli po upływie co najmniej dwóch lat od chwili zakupu. Warto w tym momencie nieco wspomnieć o rękojmi, która często jest utożsamiana z gwarancją, a zapewnia nam, konsumentom trochę inne prawa. Gwarancja ma charakter umowny – musimy przestrzegać wszelkich warunków, które producent w niej ujmie. Natomiast rękojmia, wynika wprost z kodeksu cywilnego i powstaje z mocy prawa. Z tytułu rękojmi odpowiada sprzedawca – a więc w naszym przypadku sklep, natomiast z tytułu gwarancji – gwarant, możemy w naszym przypadku przyjąć, że jest nim producent lub importer sprzętu. Bez względu na zapisy w gwarancji (a mogą one być różne, np. okres odpowiedzialności producenta za wady fabryczne może być ograniczony do 1 roku), rękojmia zobowiązuje sprzedawcę do usunięcia wszelkich wad uniemożliwiających użytkowanie zakupionego sprzętu w okresie 2 lat od chwili zakupu. Chodzi rzecz jasna o wady powstałe w trakcie prawidłowego użytkowania urządzenia.
Jak widać powyżej, z rozszerzonej gwarancji będziemy zmuszeni skorzystać dopiero po upływie 2 lat od chwili zakupu. Czyli musimy zapłacić około 10% wartości sprzętu za dodatkowy rok gwarancji. Jest to naszym zdaniem stanowczo zbyt dużo, zwłaszcza mając na uwadze statystyki, które mówią, że sprzęt elektroniczny psuje się zwykle w pierwszych dwóch miesiącach użytkowania. Wynika z tego, że jedynym, który zyska na naszym przedłużeniu gwarancji jest ubezpieczyciel. My raczej z niego nie skorzystamy, natomiast zapłacimy całkiem sporo pieniędzy. Reasumując: odradzamy zakup przedłużonej gwarancji – jest to naszym zdaniem zakup nieopłacalny.
Często to ubezpieczenie jest sprzedawane łącznie z przedłużeniem gwarancji, co niestety nie wpływa korzystnie na jego cenę. W tej części tekstu, zajmiemy się jedynie ubezpieczeniem od przypadkowego uszkodzenia, nie będziemy brali pod uwagę ubezpieczeń pakietowych – obejmujących zarówno ubezpieczenie od przypadkowego uszkodzenia jak i przedłużenie gwarancji.
Sytuacje, które obejmuje ubezpieczenie od przypadkowego uszkodzenia są zupełnie inne i z pozoru wydaje się nam, że ubezpieczenie takie jest nam jak najbardziej potrzebne i że zapewni nam ono bezstresowe i wygodne używanie naszego sprzętu. A zabezpieczać ma nas wzmiankowane ubezpieczenie, gdy przypadkowe uszkodzenie sprzętu zostanie spowodowane nieumyślnym działaniem użytkownika, a często również pokrywać straty powstałe w wyniku przepięcia lub kradzieży. Brzmi świetnie; nie musimy się martwić o nic w trakcie codziennego używania sprzętu RTV.
A jak wygląda to w praktyce? Już nie tak różowo jak w prospekcie zachwalającym wygodę tego ubezpieczenia. Jak zwykle, powinniśmy zwrócić uwagę na wyłączenia i zakres ubezpieczenia. Może się okazać (a bardzo często się okazuje), że ubezpieczyciel zostawił sobie różne furtki w umowie ubezpieczenia i nie otrzymamy rekompensaty za poniesione szkody. Najczęściej spotykane kruczki w ogólnych warunkach ubezpieczenia to:
W ogólnych warunkach ubezpieczenia można znaleźć zapewne więcej kruczków, dlatego jeśli nie przestudiowaliśmy ich przed zakupem to na pewno warto przeczytać je dokładnie przed zgłoszeniem szkody. Warto przygotować sobie strategię rozmowy z konsultantem, któremu będziemy zgłaszali naszą szkodę. Pamiętajmy, że rozmowy są nagrywane a nasze nieprzemyślane odpowiedzi mogą spowodować brak wypłaty odszkodowania.
Elementem istotnym w trakcie zawierania ubezpieczenia od przypadkowego uszkodzenia jest jak zwykle koszt. A koszty takiego ubezpieczenia są niemałe bo stanowią około 15% wartości sprzętu przy umowie na 12 miesięcy i około 20% jeśli nasza umowa ma być zawarta na 24 miesiące.
Naszym zdaniem tego typu ubezpieczenie jest warte rozważenia. Czasami może nam się ono przydać (z pewnością częściej niż przedłużenie gwarancji), różne wypadki losowe się zdarzają. Miejmy jednak świadomość, że naprawa uszkodzonego sprzętu może nas kosztować niewiele mniej (pamiętajmy o udziale własnym!) niż płatna naprawa, a niejednokrotnie ubezpieczyciel odmówi wypłaty odszkodowania zasłaniając się np. rażącym niedbalstwem, lub pomniejszy nam wypłatę wskazując na przyczynienie się do szkody.
Nie jesteśmy kategorycznymi przeciwnikami kupowania dodatkowego ubezpieczenia, jednakże uważamy, że przed zakupem przedłużonego, czy też rozszerzonego ubezpieczenia na sprzęt elektroniczny należy starannie przekalkulować, czy zakup ten nam się opłaca. Praktyka pokazuje, że czasami tego typu ubezpieczenia spełniają swoją rolę i towarzystwo ubezpieczeniowe pokrywa nasze straty, ale należy pamiętać, że nie jest to praktykowane we wszystkich przypadkach.