Wszyscy, którzy codziennie poruszają się po polskich drogach, wiedzą, jakiej są one jakości; oględnie mówiąc nie są w najlepszym stanie. Bardzo łatwo wpaść w głęboką dziurę, a nieprawidłowo osadzone studzienki kanalizacyjne (zarówno znajdujące się poniżej płaszczyzny drogi jak i wystające ponad jej powierzchnię) dodatkowo dostarczają zawieszeniu pracy. W takich warunkach, bardzo łatwo o uszkodzenie wszystkich elementów układu zawieszenia, a nawet, w sytuacjach skrajnych – urwanie zawieszenia.
W zależności od typu drogi, odpowiedzialność za jej stan ponoszą:
Do powyższych organów musimy, więc kierować nasz wniosek o odszkodowanie za powstałą szkodę.
Jeśli już wiemy, do kogo musimy się zgłosić z naszym roszczeniem, dobrze byłoby wiedzieć, co się w roszczeniu powinno znaleźć. Odpowiedź na to pytanie, znajdziecie poniżej.
Zaraz po stwierdzeniu uszkodzenia pojazdu, należy je jak najlepiej udokumentować:
Uszkodzeniu mogą ulec elementy zawieszenia, ale nie zapominajmy również, że w trakcie zdarzenia mogliśmy również uszkodzić elementy podwozia, karoserii oraz ogumienia wraz z felgą. Najlepiej uszkodzenia udokumentować za pomocą zdjęcia (w dzisiejszych czasach, każdy smartfon posiada aparat fotograficzny, który może wykonać całkiem dobre zdjęcie pokazujące szkody, których doznał nasz pojazd). Pamiętajmy o tym, że zdjęcie powinno zawierać datę i godzinę zdarzenia; można sfotografować widoczne uszkodzenia wraz z zegarkiem z datownikiem, lub innym aparatem telefonicznym z widoczną datą i godziną. Pomóc nam może również aktualna gazeta (potwierdzać będzie jedynie datę zdarzenia). W ostateczności możemy skorzystać ze znacznika EXIF , jeśli nasz aparat w smartfonie obsługuje tę funkcjonalność. Równie skuteczny (chociaż zapewne wymagający większego wysiłku z naszej strony) powinien być dokładny opis uszkodzenia, najlepiej poparty wyceną warsztatu lub wyceną rzeczoznawcy (koszt rzeczoznawcy będzie stanowił część naszego roszczenia odszkodowawczego, wobec czego nie obciąży naszego budżetu).
W naszej dokumentacji zdarzenia, powinien się również znaleźć jak najdokładniejszy opis okoliczności zdarzenia. W myśl powiedzenia „obraz za tysiąc słów”, najlepiej zrobić dokładną dokumentację fotograficzną zarówno samych „sprawców” – dziury, studzienki, pęknięcia nawierzchni, jak i otoczenia – pomoże nam to później w dokładnym określeniu miejsca zdarzenia. Istotne są zwłaszcza charakterystyczne punkty – takie jak słupki drogowe (słupki pikietażowe) z dokładnym oznaczeniem z dokładnością do stu metrów naszej pozycji na drodze. Tutaj znowu pomocny może być aparat fotograficzny umieszczony w telefonie komórkowym, gdyż często posiada on funkcję zwaną geotagowaniem, więc informacje o lokalizacji miejsca zdarzenia znajdziemy we właściwościach zdjęcia.
Jeśli mamy możliwość zebrania danych kontaktowych świadków zdarzenia i jeśli ci świadkowie zgadzają się na składanie zeznań w naszej sprawie to bardzo ułatwi nam dochodzenie odszkodowania. Od świadków należy zebrać pisemne oświadczenia opisujące zaistniały wypadek.
Do kompletu dokumentacji brakuje nam jeszcze:
Jeśli uda nam się zgromadzić powyższe dokumenty, składamy je w odpowiednim do lokalizacji naszej szkody urzędzie. Często zarządcy dróg, świadomi stanu mienia, którym zarządzają, posiadają polisy ubezpieczeniowe, które chronią je przed odpowiedzialnością materialną za szkody powstałe w pojazdach. W takich przypadkach uzyskanie wypłaty odszkodowania od towarzystwa ubezpieczeniowego jest łatwiejsze. Gdyby jednak organ, do którego zwróciliśmy się z wnioskiem o wypłatę odszkodowania, nie uwzględnił naszego wniosku, lub uwzględnił go tylko w niesatysfakcjonującym nas zakresie, zawsze możemy sprawę zgłosić do sądu. W takim przypadku jednak, niezbędna będzie pomoc prawnika, najlepiej specjalizującego w dochodzeniu odszkodowań.
odszkodowanie nie należy się nam, jeśli uzyskaliśmy wypłatę na podstawie naszej polisy AC. Jest to zgodne z zasadą, według której, odszkodowanie nie może być źródłem wzbogacenia, a jedynie powinno pokrywać poniesione szkody.